Od jakiegoś czasu przy tworzeniu prac, zawsze siedziały mi różne, kolejne pomysły i projekty w głowie. Nie lubię sytuacji, kiedy coś robię, staram się i czegoś mi nagle brakuje a później muszę odłożyć mój projekt i oczekiwać na dane narzędzie – no bo kto tak lubi?
Jako, że bardzo lubię wszelkiego rodzaju zawijasy i ozdobniki, postanowiłam zaopatrzeć się w kilka kolejnych przydasi z mojej tajemnej „listy życzeń”:))) Akurat trafiłam w niektórych sklepach na dostawę i właśnie dzisiaj odebrałam od nich wymarzone przesyłki 🙂 Oto co w nich znalazłam:
Ja wprost uwielbiam dziurkacze brzegowe Marthy Stewart i wykrojniki Spellbinders. Nigdy wcześniej żadnego z nich nie miałam ale podpatrywałam jakie cuda potrafią one zdziałać. Teraz wiem, że są warte swojej ceny, bo zastosowań mają naprawdę mnóstwo, a to co z nich wychodzi, to naprawdę istne perełki.
Goni mnie czas, ale muszę przysiąść w końcu nad kolejnymi pracami. Kartki które wykonałam wcześniej, sprzedały się co do jednej sztuki z czego jestem ogromnie zadowolona, więc teraz pewnie podniosę sobie poprzeczkę troszeczkę wyżej 🙂
Czekam jeszcze tylko na dostawę pewnych bardzo znanych stempelków i nie mogę się już doczekać aż nad nimi siądę i zacznę ćwiczyć kolorowanie 🙂



