W końcu powróciłam… Nie było mnie trochę z powodu dość szybkiego tempa jakie sobie ostatnio narzuciłam. Ale jestem, nie zapomniałam o nikim a już napewno nie o cudownym spotkaniu wymiankowym, które odbyło się 1 lipca z cudowną osóbką zwaną Justynka :))))
Justynka podarowała mi przepiękne papierki których nie mam zbyt wiele, oraz wspaniałe wycinanki motyli i borderów ze swoich dziurkaczy – dziękuję Ci bardzo Justynko raz jeszcze i nie martw się – to że nawycinałam sobie od Ciebie z 50 motyli, nie znaczy, że to koniec naszych spotkań :)))
7 lipca 2011



