Karteczka z okazji awansu

Dość długo myślałam nad zrobieniem tej kartki. Docelowym odbiorcą ma być Pan na stanowisku dyrektorskim. Jej założeniem miała być ogromna elegancja, bez żadnych kwiatów i motyli oraz słodkości, które tak uwielbiam w swoich pracach. Mam nadzieję, że mi wyszła i że się spodoba 🙂

Użyte materiały: wykrojniki Spellbinders (wzory wycięte z papieru wizytówkowego), dwustronny papier z lakierem UV Blumen, oraz mój Digi Stempelek 🙂

Karta Sztalugowa 70 Urodziny

Troszeczkę się rozpisałam, ale to już dzisiaj ostatni pościak 🙂

Przy oglądaniu wielu blogów, najbardziej podobały mi się zawsze „kartki sztalugowe” – Easel Card. Naprawdę byłam pod ogromnym wrażeniem, kiedy widziałam te wszystkie stojące kartki, tak ślicznie ozdobione.
Dziś postanowiłam stworzyć swoją Easelową karteczkę – i co się okazało, robi się ją niezwykle łatwo, a efekty wychodzą zadziwiające. Napiszcie czy Wam się podoba 🙂

Karteczka ta, jest kartką urodzinową na 70te urodziny. Wiele w niej materiałów: między innymi papier ze sklepu Scrap.com.pl, wykrojniki Spellbinders Labels Six, Fancy Tags, Parissian Accents oraz Rose Creations, ale też kawiatuszki kupione od Carrot oraz motylki ze spotkania wymiankowego z Justynką i wycinki z gazety Figaro Illustre pochodzącej z 1895 roku :))) Tak, naprawdę ma ona ponad 100 lat :))) Papierki pocieniowałam tuszem Distress.

Wielka dostawa i wielka radość :)))

Od jakiegoś czasu przy tworzeniu prac, zawsze siedziały mi różne, kolejne pomysły i projekty w głowie. Nie lubię sytuacji, kiedy coś robię, staram się i czegoś mi nagle brakuje a później muszę odłożyć mój projekt i oczekiwać na dane narzędzie – no bo kto tak lubi?
Jako, że bardzo lubię wszelkiego rodzaju zawijasy i ozdobniki, postanowiłam zaopatrzeć się w kilka kolejnych przydasi z mojej tajemnej „listy życzeń”:))) Akurat trafiłam w niektórych sklepach na dostawę i właśnie dzisiaj odebrałam od nich wymarzone przesyłki 🙂 Oto co w nich znalazłam:

Ja wprost uwielbiam dziurkacze brzegowe Marthy Stewart i wykrojniki Spellbinders. Nigdy wcześniej żadnego z nich nie miałam ale podpatrywałam jakie cuda potrafią one zdziałać. Teraz wiem, że są warte swojej ceny, bo zastosowań mają naprawdę mnóstwo, a to co z nich wychodzi, to naprawdę istne perełki.
Goni mnie czas, ale muszę przysiąść w końcu nad kolejnymi pracami. Kartki które wykonałam wcześniej, sprzedały się co do jednej sztuki z czego jestem ogromnie zadowolona, więc teraz pewnie podniosę sobie poprzeczkę troszeczkę wyżej 🙂
Czekam jeszcze tylko na dostawę pewnych bardzo znanych stempelków i nie mogę się już doczekać aż nad nimi siądę i zacznę ćwiczyć kolorowanie 🙂