Witam wszystkich 🙂

Po wczorajszej wspaniałej imprezie w Krakowie i dłuuuugim odpoczynku czas powoli zejść na ziemię, chociaż przyznam, że ciężko, ciężko się oderwać od wspomnień z takich wyjazdów, bo impreza wypadła znakomicie, ludziska, wyściski, ploteczki dopisały a ja z bananem na twarzy i pękająca z dumy wracałam do domu :)))

A pękałam z dumy, ponieważ miałam ogromny zaszczyt uczestniczyć we wspaniałych warsztatach u Olgi Heldwein !! 

Warsztaty miały tytuł „Kwakowskie mediacje z papierem” – i takie dosłownie były….. Paluchy brudne, umazane, ciapanie, chlapanie, suszenie, klejenie no i wpsniały skład warsztatowy, samej Pani Instruktor Olgi ale także wszystkich przezdolnych kursantek…. Do tego wszystkiego, powiem tylko tyle, że dawno nic tak nie sprawiło mi radości jak praca nad takim właśnie projektem…. Myślę, że to nie ostatnia moja praca w takim stylu, a Panią Instruktor Piekielną Owieczkę polecam każdemu 🙂

Poniżej moja praca warsztatowa…. Starałam się jak tylko umiem. 

Mimo, że pewnie osoby mediowe zauważą jakieś niedociągnięcia – ja, jak na pierwszy raz, jestem naprawdę bardzo zadowolona z efektów, oglądajcie 🙂 Krytyka również mile widziana 🙂

Przyjemnego niedzielnego popołudnia dla Wszystkich 🙂

Dziękuję za Wasze cudne komentarze, które zostawiacie u mnie :*